Włam !
Dziś spotkało nas to czym nas wszyscy straszyli....
Podjechaliśmy na chwilkę na działkę a tu niespodzianka - garaż otwarty, kłódki brak i przecięty skobel.. :(
Co prawda nic z garażu nie zgineło ale adrenalina i nerwy w górę ..
Były tam drobne narzędzia, przełużacze, czajniki i kupę gwoździ ect.
Pewnie jakiś (mam nadzieję drobny złodziejaszek-menelik) szukał czegoś cenniejszego co szybko opyli . Teraz nie wiadomo, czy będzie stałym gościem czy sobie da spokój myśląc , że skoro teraz nic ciekawego tam nie było to tym bardziej po jego wizycie będziemy się pilnować.
Trzeba przyznać, że kilka miesięcy stała tam betoniarka, leżał cement (cała paleta) i nieraz na zewnątrz było by co wziąść a nic się działo.
No nic to. Nikt nie mówił że będzie lekko. Zobaczymy, jak będziemy tylko mieli stan surowy zamknięty to podpinamy jakiś alarm i piszemy umowę z jakimś Justusem czy innym security.
Jak u Was - inwestorów te historie wyglądały. Często macie takie przypadki ??
Pozdrawiamy
p.s.
Na pohybel złodziajaszkom