Koza robi ciepło a nie Meeeeeee....
Hey,
Elektrycy skończyli a myśmy przywieźli kozę. Na szczęście jest trochę desek z szalunków więc mamy czym karmić ...
Od wtorku wchodzi tynkarz :) tempo nie spada , zobaczymy jak dalej
fot. (kiepska jakość)
Hey,
Elektrycy skończyli a myśmy przywieźli kozę. Na szczęście jest trochę desek z szalunków więc mamy czym karmić ...
Od wtorku wchodzi tynkarz :) tempo nie spada , zobaczymy jak dalej
fot. (kiepska jakość)
Dziś krótki wpis informacyjnie.
We wtorek czyli wczoraj udał nam się ambitny plan taki nasz Blietzkrieg.
Z samiutkiego rana przyjechała ekipa z oknami ,drzwiami i ruszyli do boju.
Chwilę później pojawili się elektrycy i zaczęli uzbrajać dom w instalację alarmową.
Do tych walecznych dołaczyli jeszcze goście od rolet. Myśmy w tym czasie sprowadzili na miejsce gościa od ochrony i podpisali umowę.
Długo by pisać jaki pracowity dzień i ile się działo w domku ale wbrew pozorom ekipy były naprawdę profesjonalne i nkt nikomu nie właził pod nogi ani pod młotek.
Efekt był taki ,że przed godz 18.00 wszyściutkie okienka elegancko założone, roletki też igiełka w tym jedna elektryczna (ta od tarasu bo to kobyła). Alarm uzbrojony a i jeszcze drzwi Gerdy wejściowe obsadzili.
Wieczorem dom był już w systemie firmy ochroniarskiej i pod nadzorem.
p.s.
elektrycy tak się rozpędzili że jutro chyba już skończą :)
Nieźle co...
Pozdrawiamy
fot.
Witam,
Weekend minął nam bardzo pracowicie. Na sobotę zaplanowane było zakończenie prac związanych ze SSO, rozliczenie sie z ekipą i symboliczny wianek. Umówiliśmy sie z kierownikiem budowy, żeby sprawdził wykonane prace i dokonał wpisu z dzienniku budowy.
Generalnie plan się powiódł, ekipa stanęła na wysokości zadania, wykonali nawet w mgnieniu oka wszystkie poprawki, które wskazał KB. Rozliczyliśmy sie z ekipą i zasiedliśmy przy ognisku i symbolicznym ... :).
Wianek udany więc dom się nie zawali i powinien postać ze sto lat a może i dłużej :).
Korzystając z pogody w niedziele postanowiliśmy uporządkować trochę działkę. Na tygodniu nie bardzo jest czas, dzień coraz krótszy a nie wiadomo kiedy się znowu trafi taka pogoda. Uzbieraliśmy chyba z 10 dużych (120l) worków.
Długo się stanem SSO nie na cieszymy bo jutro jest zaplanowany montaż okien, drzwi zewnętrznych oraz rolet zewnętrznych. Prace dzisiaj rozpoczął elektryk i w przeciągu 2-3 dni powinien skończyć.
Trochę się teraz dzieje i czasem trudno ogarnąć budowe, prace, dzieci.... ale postępy w budowie cieszą i wynagradzają ten trud.
Poniżej fotki.
Pozdrawiam
p.s. Dach trochę pobrudzony od buciorów ekipy ale pierwszy deszcz załatwi sprawę.
Rok minął jak z bicza strzelił.
Dokładnie rok temu kupiliśmy działkę i zaczeło się..
Dziś stoi już domek i przykryty dachem a dokładnie dziś wjechała ostatnia betoniarka żeby zalać tarasik i schody przed wejsciem.
Dach przykryty, rynny są i komin stoi.
Jutro ekipa robi ostatnie poprawki i wykończenie, kier. wpis do dziennika - my płacimy kasę i siadamy do ogniska (ma być pogoda) więc tzw wianek.
Fotki dołączymy w niedzielę - nie ma czasu na nic - ufff.
Pozdrawiamy zainteresowanych. :)
Hey,
Przykryliśmy więźbę folią i bijemy łaty.
Obok na działce już czeka dachóweczka.....
fot.