Witam,
U nas dalsze problemy z wodą. Byliśmy zdecydowani na budowę nitki sieci wodociągowej ( ok. 100 m ) ale dostaliśmy odpowiedź z gminy, że oczywiści nie mają pieniędzy, budżet już na kilka lat w przód zaplanowany itp. Rozmawaliśmy z projektantem jak ocenia warunki przyłącza, co można zrobić, zmienić ( w warunkach mamy ustalenie zasad przejęcia sieci przez gminę - zrobią to ale nieodpłatnie ). Na wstępie wiemy, że koszt samych papierków do uzyskania pozwolenia na budowę sieci to ok. 5200 tys. Budowa sieci według różnych wykonawców to od 15 do 25 tys., Jeszcze koszty geodety wytycznie i odbiór sieci. Pierwsi się tam budujemy i sąsiedzi nie są za bardzo zainteresowani współfinansowaniem kosztów budowy sieci ( w większości to działki dopiero na sprzedaż)
Wkurzeni ( delikatnie mówiąc ) tą całą sytuacją,papierologią, faktem, że chcemy dać kase a wszyscy się wypinają ( chodzi oczywiście o instytucje: gmina, wodoaciągi ) umówiliśmy się z facetem od studni. Wszystko fajnie, wytłumaczył, powiedział co i jak, papierologia ok. 1 m-ca i budowa studni. Wszystko załatwia sam. W sumie jesteśmy zdecydowani.
Pytanie do blogowiczów, zwłaszcza tych posiadających studnie - jak te studnie funkcjonują, czy nie ma problemu, jaka jest woda itp.?
Jeszcze z dwa miesiące temu myśleliśmy, że będzie wodociąg i w tym kierunku zmierzaliśmy, wydawalo się ,że wszystko idzie w dobrym kierunku i znowu odwrót sytuacji. Bardzo się wkurzyliśmy w tym tygodnu tą wodą ale może nie ma tego złego co na dobre...........